Personel medyczny, pracownicy dystrybucji żywności i ochrona składali się wyłącznie z kobiet. Nie było żadnych wizyt ani spotkań z prawnikami. Każde otwarcie celi wymagało zgody personelu i było rejestrowane za pomocą kamer i elektronicznych kart dostępu. Skąd wzięło się to dziecko?
Podejrzenia rozprzestrzeniły się po wszystkich wydziałach. Pierwszym, który został zawieszony, był dyżurny oficer Siergiej Aleksandrowicz Iwanow; to on jako ostatni widział Olgę, zanim zemdlała. Nie postawiono mu żadnych zarzutów, ale śledztwo nie wykazało niczego niezwykłego. Cela 17 nie miała wyjścia z budynku, a wyjście Olgi z budynku nastąpiło wyłącznie z powodów medycznych i zostało udokumentowane.
Wszystkie procedury były precyzyjne i ściśle zgodne z przepisami, jakby wszystko było wolą boską. Kiedy Olga odzyskała przytomność, powtórzyła te same słowa: „Chcę tylko urodzić moje dziecko”. Następnego dnia naczelnik kolonii karnej Maksym Grigoriewicz Dubrowski zwołał nadzwyczajne zebranie i zarządził powołanie specjalnej komisji wewnętrznej w celu zbadania incydentu. Wezwano przedstawicieli służby bezpieczeństwa, służby technicznej, administracji więziennej, wydziału prawnego i jednostki bezpieczeństwa.
Spotkanie przerodziło się z prostego odczytania raportu w pełną napięcia konfrontację z budzącymi grozę pytaniami. Zastępca dyrektora Swietłana Nikołajewna Morozowa wyjaśniła w przyjaznym tonie, że Olga nie wykazywała żadnych nietypowych zachowań w ciągu ostatnich sześciu miesięcy, nie skarżyła się na bóle brzucha ani nie prosiła o test ciążowy. Jej prośby ograniczały się do mydła i szczoteczki do zębów, ale rzut oka na jej dokumentację medyczną ujawnił, że trzy miesiące wcześniej prosiła o witaminy i toniki na zawroty głowy. Ten szczegół wydawał się wówczas nieistotny, ale teraz nabrał zupełnie innego znaczenia.
Komisja natychmiast rozpoczęła szczegółową ocenę nagrania wideo z Bloku G. Analizowano każdą sekundę: dostawy żywności, badania lekarskie, obchody strażników. Przesłuchano wszystkich pracowników, którzy dostarczali Oldze żywność, a ich zeznania porównano z nagraniem wideo.
Rezultat był ten sam. Zamki były nienaruszone, drzwi się nie otwierały, nie było żadnych gości ani nieautoryzowanych działań. Na posiedzeniu zamkniętym Maksym Grigoriewicz Dubrowski stłumił gniew. Jeśli to był błąd ludzki, chciał poznać nazwisko osoby odpowiedzialnej.
Jeśli system ma wadę, jak można ją wytłumaczyć? Jeśli jest to coś niewytłumaczalnego, domaga się prawdy, jakkolwiek nieprawdopodobnego. Wszystkie oczy powędrowały w tamtą stronę, każdy w milczeniu obserwował innych. Bo jeśli nikt inny tego nie zrobił, to kto?
Jeśli Olga rzeczywiście poradziła sobie sama, co w ogóle oznaczało „sama”? Jak kobieta mogła zajść w ciążę w odosobnieniu, bez kontaktu z mężczyzną i opieki medycznej? Pytanie rozbrzmiewało tak głośno, że zdawało się przenikać przez ściany. W kolejnych dniach Olga siedziała w swojej celi jak zwykle, bez ataków paniki ani oznak choroby psychicznej.
Aby zobaczyć pełną instrukcję gotowania, przejdź na następną stronę lub kliknij przycisk Otwórz (>) i nie zapomnij PODZIELIĆ SIĘ nią ze znajomymi na Facebooku.