„Wydawała się być troskliwą i kochającą matką. Fakt, że przez cały ten czas nie podniesiono żadnego alarmu, sprawia, że ta sprawa jest szczególnie niepokojąca”.
W tym czasie Heidi mieszkała ze swoim partnerem w cichym domu w gminie Balen w prowincji Antwerpia. Wychowywała trzech chłopców w wieku dwóch, trzech i siedmiu lat i, według relacji krewnych, wiodła spokojne życie. Nic nie zapowiadało takiego zniknięcia.
Przypadkowe odkrycie.
Sprawa wypłynęła na powierzchnię, gdy jedna ze szkół jej dzieci bezskutecznie próbowała się z nią skontaktować. Ten krok administracyjny wzbudził podejrzenia i doprowadził do wszczęcia poszukiwań. W ciągu roku przeprowadzono liczne kontrole, szczególnie w krajowych i międzynarodowych bazach danych, ale nie znaleziono śladu Heidi.
Śledczy badają wszystkie możliwości:
nowe życie za granicą,
desperacki akt
„Nie wykluczamy żadnej możliwości” – oświadczyła prokuratura w Antwerpii, zdając sobie sprawę, że całkowity brak raportów znacznie komplikuje śledztwo.
Zeznania partnera: „Wyszła w nocy”.
Partner Heidi, ojciec jej trójki dzieci, został przesłuchany przez policję. Według niego młoda kobieta opuściła dom bez uprzedzenia, zabierając ze sobą wszystkie swoje rzeczy osobiste.
„Znam Heidi na wylot” – wyjaśnił. „Jeśli czuje się prześladowana, ucieka jeszcze dalej. Dlatego nie powiadomiłem od razu policji”.
Twierdzi, że sam brał udział w poszukiwaniach, ale bez powodzenia. Jego słowa odzwierciedlają zarówno rezygnację, jak i zmęczenie:
„Moje dzieci szukały swojej matki. W pewnym momencie się zatrzymujemy. Dzisiaj, jeśli okaże się, że żyje, może mówić, ale nie będzie już częścią naszego życia”.
lub nawet zaginięcie mające związek z przestępstwem.
Ale do dziś nie udało się wyłonić żadnej konkretnej hipotezy.
Przeczytaj więcej na następnej stronie
Aby zobaczyć pełną instrukcję gotowania, przejdź na następną stronę lub kliknij przycisk Otwórz (>) i nie zapomnij PODZIELIĆ SIĘ nią ze znajomymi na Facebooku.